Jeszcze tylko 3 dni a w sumie 2. Wtajemniczeni wiedzą, że dziś szczególny dzień, niestety tylko na papierze, ale do meritum... przygotowania.
Hmm operacja wstępnego pakowania zakończona sukcesem. Najlepsze rozwiązanie rodem z onebag.com, rolujemy co się da, do plecaka a plecak do torby i ogień. Raczej standardowo jak na podręczny: 2 pary spodni, 2 pary spodenek, 4 t-shirty etc. Dziś czeka mnie drukowanie tony potwierdzeń opisów i informacji szczegółowych na temat dojazdów do apartmą etc. Już zaczynam odczuwać lekki zestresowanie bo jeszcze muszę masę spraw załatwić.
Zapomniałem dodać na wyjazd jedzie ze mną Nika ;).
Wykonałem kolejne podejście do pakowania i wydaje się wszystko mieścić, ale i tak wszystko będę musiał jeszcze raz przejrzeć i przemyśleć czy na pewno zabieram ze sobą. No o ofkoz tona 50-tke ze sobą ;)
No i jest pierwszy fail GOD DAMN IT! Okazuję się że nie ma już teraz/dziś/od dłuższego czasu wolnych wejściówek na El Teide więc skończy się na 3550 m.n.p.m. Trochę wkurzony jestem bo wszystko ale to wszystko zarezerwowane na 3 tygodnie do przodu. Kurde! No i najlepsze zarząd parku na mejla po angielsku odpisuje po hiszpańsku WTF espaniola? No comprende.